środa, 4 marca 2015

Pitagoras - wegetarianizm - cytaty

Pitagoras a wegetarianizm - nauki dla uczniów 

i cytaty biografów tego filozofa, mistyka i matematyka



Rozmawiając o filozofii starożytnych Greków często pomija się ich rozważania etyczno-moralne i nauki dawane przez wielu z nich w sprawach tak istotnych jak wegetarianizm. Brak szerzej dostępnych informacji na ten temat ogałaca ich naukę z istotnych pouczeń, które stanowiły, według nich, o istocie człowieczeństwa. Prezentowane poniżej krótkie cytaty antycznych biografów Pitagorasa oraz krótkie tłumaczenie fragmentu "Metamorfoz" Owidiusza stanowią właśnie takie pouczenia - jak być człowiekiem - udzielane przez Pitagorasa swoim uczniom i słuchaczom. Mamy nadzieję, że i czytających skłoni do wewnętrznej refleksji.


Powstrzymywanie się od Zwierzęcego Pokarmu


Eudoksos, w drugiej księdze swego Opisu Ziemi pisze, że Pitagoras był znany z największej Czystości i był zszokowany całym przelewem krwi i zabijaniem; że nie tylko nie jadł zwierzęcego pokarmu, ale nigdy i w żaden sposób nie zbliżał się do rzeźników lub myśliwych.

(Eudoxus, Opis Ziemi cytat z Porfiriusza, Żywot Pitagorasa, 7)


Autorzy twierdzą, że trener o imieniu Pitagoras z pewnością trenował swych atletów żywiąc ich [mięsem], jednak nie był to nasz filozof; ponieważ zabraniał on ludziom zabijać zwierzęta i na pewno nie pozwoliłby swym uczniom ich spożywać, jako istotom mającym prawo do życia na równi z ludźmi.

(Diogenes Laertios, Żywot Pitagorasa, XII "Dieta i Ofiary")


Tak jak składamy ofiary Febusowi, którego czci Pitagoras, nie jedząc niczego co ma oddech życia.

(Innesimachus, Alkmeon cytat z Diogenes Laertios, Żywot Pitagorasa, XX "Poetyckie Świadectwa")


Jedzą oni wyłącznie zioła i warzywa i piją jedynie czystą wodę.

(Austofon, Pitagorejczycy cytat z Diogenes Laertios, Żywot Pitagorasa, XX "Poetyckie Świadectwa")


Nie jesteś jedynym człowiekiem, który powstrzymywał się
Od żyjącego pokarmu; gdyż my też;
I któż, chciałbym wiedzieć, kiedykolwiek jadł
Jedzenie gdy było żywe, o wielki mędrcze Pitagorasie?

(Diogenes Laertios, Żywot Pitagorasa, XXIII "Wyśmiewanie Epigramów")


Pitagoras był takim mędrcem, że sam
Nigdy nie jadł mięsa i nazywał to grzechem.

(Diogenes Laertios, Żywot Pitagorasa, XXIII "Wyśmiewanie Epigramów")


W dodatku, najwspanialsza uprzejmość, lubiana zgodność, dzielenia mienia z przyjaciółmi, wielbienia Bogów, pobożności wobec zmarłych, praworządności, erudycji, milczenia, abstynencji od spożywania mięsa zwierząt, wstrzemięźliwości, umiarkowania, roztropności, boskości i jednym słowem wszystkiego, co jest z niepokojem oczekiwane wobec uczonego, zostało przejawione przez Pitagorasa. To przez te wszystkie cechy, które wymieniliśmy, Pitagoras był tak bardzo podziwiany.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, VI "Społeczność Pitagorejska")


Szczególnie jednak, najgłębszym filozofom, którzy przybyli na zjazd filozofów, zabroniono zbędnego napoju takiego jak wino lub niesprawiedliwego pokarmu takiego, który był żywy; zakazano poświęcać zwierzęta Bogom lub je ranić, ale nakazano pieczołowicie przestrzegać sprawiedliwości wobec nich. On sam żył zgodnie z tymi zasadami powstrzymując się od pokarmu zwierzęcego i adorując ołtarze nieskalane przez krew. Dbał on także o to, aby inni nie niszczyli zwierząt będących podobnej do nas natury i zalecał raczej poprawianie i tresowanie dzikich zwierząt niż ranienie ich w ramach kary. Dalej nakazał on powstrzymywanie się od zwierzęcego pokarmu nawet politykom; ponieważ pragnęli oni działać w najwyższym stopniu sprawiedliwie, nie mogli więc na pewno krzywdzić bratnich zwierząt. W istocie, jak mogliby oni namawiać innych do sprawiedliwego postępowania, jeśli ich samych widziano by pożerających, w swej nienasyconej łapczywości, zwierzęta z nami spokrewnione. Są one połączone z nami braterskim przymierzem poprzez komunię życia, przez te same żywioły i przez ich pomieszanie.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXIV "Sugestie dotyczące diety")


Pitagoras nakazał także wstrzemięźliwość od pokarmu zwierzęcego, z wielu powodów, oprócz głównego, że prowadzi to do pokojowości. Ci, którzy są wyćwiczeni do brzydzenia się masakrą zwierząt jako niesprawiedliwym i nienaturalnym nie pomyślą, że jest to mniej nieprawe niż zabicie człowieka lub branie udziału w wojnie. Gdyż wojna promuje rzeź i legalizuje ją, wzmaga ją i wzmacnia ją.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXX „Sprawiedliwość i Polityka)


W dalszej kolejności, sprawiedliwość jest wprowadzona przez zrzeszanie się z innymi ludźmi, podczas gdy niesprawiedliwość jest wywoływana przez nietowarzyskość i nieszanowanie innych ludzi. Pragnąć przeto rozprzestrzenić tą towarzyskość tak dalece jak to tylko możliwe, nakazał swoim uczniom rozwinąć ją na najbardziej bratnie rasy zwierzęce, uważając je za swych bliskich i przyjaciół, co zabraniało ranienia, mordowania lub jedzenia któregokolwiek z nich. Ten kto rozpoznaje wspólnotę żywiołów i życia pomiędzy ludźmi i zwierzętami w znacznie większym stopniu ustanowi wspólnotę z tymi, którzy dzielą bratnią i racjonalną duszę.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXX „Sprawiedliwość i Polityka”)


Co więcej, jego bliscy mieli nakazane wstrzymywać się od wszelkiego zwierzęcego pokarmu i wszystkich innych, które są wrogie mocy rozumowania poprzez zahamowanie jego prawdziwych mocy [umysłowych].

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XVI „Ascetyzm Pitagorejski”)


[Pitagoras] poradził Abarisowi by z nim został, by pomógł mu w poprawianiu (zwyczajów i moralności) tych, których mogli spotkać i by dzielić się wspólnymi środkami jego i wspólników, których rozumowanie doprowadziło do praktyki postrzegania, że dobytek przyjaciół jest wspólny. Więc Abaris został z nim i został zwięźle nauczony fizjologii i teologii; i zamiast żyć z wnętrzności zwierząt, odkrył przed nim sztukę prognozowania za pomocą liczb, miłując tą metodę jako znacznie czystszą, bardziej boską i pokrewną niebiańskim liczbą Bogów.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XIX „Abaris Scytyjczyk”)


Jedli oni chleb i miód lub plastry miodu, wystrzegając się wina.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXI „Codzienne Zajęcia”)


Nie polowali, nie brali na siebie żadnego podobnego ćwiczenia.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXI „Codzienne Zajęcia”)


Wstrzemięźliwość jest naszym następnym tematem, tak jak była ona kultywowana przez Pitagorasa i nauczana jego towarzyszom.... Podobną regułą jest wstrzymywanie się od pokarmu zwierzęcego, a także od takich, które powodują nieumiarkowanie i usypiają czujność i prawdziwe energie mocy rozumowych.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXXI „Wstrzemięźliwość i Samokontrola”)


[Jego uczniowie] bezinteresownie powstrzymywali się od pokarmu zwierzęcego.

(Jamblich, Żywot Pitagorasa, XXXII „ Hart”)


Był pewien człowiek, Pitagoras urodzony na Samos, który uciekł z Samos przed jej władcami i nienawidząc ich tyranii żył na dobrowolnym zesłaniu. Chociaż bogowie znajdowali się daleko, odwiedzał ich niebiańskie krainy w swym umyśle i co natura odmówiła ludzkiemu wzrokowi on podziwiał swym wewnętrznym okiem. Gdy rozważył każdy temat przez skoncentrowaną myśl, oznajmiał go szeroko w publicznych naukach do milczących tłumów, które słuchały w zamyśleniu nad jego słowami, rozważając pochodzenie całego wszechświata i przyczynę rzeczy; i czym jest fizyczny świat; czym są bogowie; skąd bierze się śnieg; skąd pochodzi piorun; czy Jowisz lub sztormowe wiatry grzmią ze zderzających się chmur; co wstrząsa ziemią; według jakich praw poruszają się gwiazdy; i co jeszcze jest ukryte; i był on pierwszym potępiającym podawanie mięsa przy stole; pierwszym głosem, mądrym ale któremu nie wierzono, który mówił na przykład słowami jak te:

„Ludzkie istoty, przestańcie bezcześcić swe ciała bezbożnym pokarmem. Są zboża, są jabłka zwisające z gałęzi, są dojrzałe winogrona na winoroślach, są pachnące zioła, i te, które mogą być przyrządzone łagodnie i delikatnie nad płomieniami, i nie brakuje wam płynącego mleka lub wonnego miodu z kwitnącego tymianku. Ziemia obfitująca w swe bogactwa dostarcza wam delikatnego pożywienia i ofiarowuje wam jedzenie bez zabijania i rozlewu krwi.

Mięso zaspokaja głód dzikich bestii, jednak nie wszystkich z nich, gdyż konie, owce i krowy żyją z traw, lecz tych, które są dzikie i okrutne: armeńskie tygrysy, wściekłe lwy, wilki i niedźwiedzie radują się pokarmem przesiąkniętym krwią. Och, jakże złym jest dla ciała by żywione było mięsem, dla pożądliwego ciała tuczyć się przez zjadanie innego ciała, dla jednego stworzenia żyć dzięki śmierci innego stworzenia! Więc pośród takich bogactw, które Ziemia, najwspanialsza z matek wydaje, nie znajdujecie szczęścia, dopóki nie rozerwiecie swymi okrutnymi zębami krwawych ran na wzór praktyk Cyklopów, i nie zaspokoicie swej nienasyconej żarłoczności dopóki nie zniszczycie innego życia!

Ale poprzednia epoka, którą nazywamy złotą, cieszyła się owocami z drzew i ziołami danymi przez ziemię i nie plugawiła ust swych krwią. Ptaki latały bezpiecznie na niebie, a zające wędrowały bez strachu przez pola, beztroskich ryb nikt nie poławiał: wszystkie istoty były wolne od oszustwa, żyły bez strachu przed podstępem i wypełnione były pokojem. Lecz wtedy ktoś, kimkolwiek był, sprawca czegoś nieodpowiedniego, pozazdrościł lwu jego zdobyczy i wypełnił swój zachłanny brzuch mięsnym pokarmem, torując tym drogę dla zbrodni. Być może to właśnie od tego czasu broń stała się ciepła i splamiona krwią zabitych dzikich zwierząt, ale to by wystarczyło, przyznaję, że stworzenia, które szukają naszego zniszczenia mogą zostać zabite bez czynienia grzechu, jednak mimo iż zostały zabite, nie powinny być zjadane. 

Od tego czasu niegodziwość rozprzestrzeniła się dalej i uważa się, że to świnia pierwsza zasłużyła na rzeź, ponieważ niszczyła zasiewy ryjąc w ziemi swym szerokim ryjem i niszcząc nadzieję na plony. Kozę doprowadzono do śmierci na mściwym ołtarzu za skubanie winorośli Bachusa. Te dwa stworzenia cierpiały za swoje zbrodnie! Cóż uczyniłyście owce, o spokojne stada, narodzone by służyć ludziom, które dajecie nam słodkie mleko z pełnych wymion, które dajecie nam wełnę na miękkie ubrania, które przez swe życie dajecie nam więcej niż przez swą śmierć? Cóż uczyniły woły, ani chytre, ani podstępne, nieszkodliwe, proste, narodzone by wykonywać pracę?

Jest doprawdy niewdzięcznym i niewartym daru w postaci zboża ten, kto mógłby w jednej chwili ściągnąć ciężar wygiętego pługa i zabić swego pracownika uderzając toporem ten zmęczony od pracy grzbiet, który pomagał mu przeorać twardą ziemię za każdym razem, gdy przyniosła ona żniwo. Nie jest dla nich wystarczającym popełnienie takiej niegodziwości - włączają bogów do zbrodni i wierzą, że bogowie nad nimi znajdują przyjemność w rzezi cierpiącego wołu! Ofiara o niezrównanym pięknie i bez skazy (ponieważ dorodność jej szkodzi), ozdobiona ofiarnymi wstążkami i złotem, jest ustawiana na przeciw ołtarza i wysłuchuje - nie rozumiejąc - modlitw, widzi zboże, na które w trudzie pracowała by urosło, obsiewane spomiędzy jej rogów, zostaje powalona i splamiona krwią od tych noży, których odbicie widziała już być w może w czystej wodzie. 

Natychmiast sprawdzają płuca, wyrwane z wciąż żyjącej piersi i poznają z nich wolę bogów. I tym (tak wielki jest człowieczy apetyt na zakazane jedzenie) żywisz się, o ludzka raso! Błagam, nie koncentrujcie się na moich napomnieniach, ale kiedy umieszczacie mięso z zamordowanej krowy w swych ustach, wiedzcie i czujcie, że pożeracie waszego przyjaciela.”
(Owidiusz - Metamorfozy Księga XV (60-142))


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: http://wege-przepisy.blogspot.com


1 komentarz:

  1. Miło słyszeć, że jakieś wielkie autorytety pokazywały własną postawę wobec wegetarianizmu. Nie wspomina się o tym, ale wiele słynnych postaci, dawniej i dzisiaj, nie je mięsa, co dla niektórych może być zaskoczeniem.

    OdpowiedzUsuń